Stefan Ahnhem - Motyw X

Rany, męcze tę książkę od ponad dwóch tygodni i mimo iż jest to dobra pozycja to czegoś w niej brakuje.


-------------------------------------------------------------
Okładka:

Wydawnictwo: Marginesy
Seria: Fabian Risk
Premiera: 5 czerwca 2019

-------------------------------------------------------------------------------------
Opis marketingowy:

„Wciąga bardziej niż Jo Nesbo, ma w sobie więcej mroku niż Stieg Larsson“ – Tony Parsons.
Ogarnięty obezwładniającym poczuciem winy Fabian Risk udaje się na zasłużony urlop, by zająć się rodziną, a szczególnie leżącą w śpiączce Matildą. Tymczasem miasto pogrąża się w chaosie: zaczyna się od wyjątkowo brutalnego morderstwa małego chłopczyka z Syrii, później ginie pracownik supermarketu, a kolejne zbrodnie wskazują, że jedyny możliwy motyw mordercy – lub morderców – ma podłoże rasowe. Skomplikowane śledztwa przerastają policjantów, dlatego Fabian musi wrócić na posterunek, a jego szefowa, Astrid, przerwać dopiero co rozpoczętą kurację odwykową. Tylko jak złapać seryjnego mordercę, który za każdym razem zabija inaczej? Na dodatek Fabian nieoficjalnie prowadzi śledztwo związane z tajemniczymi dokumentami, które odnalazł po śmierci Hugo Elvina. Jego wyniki mogą na zawsze zmienić relacje w zespole.
Motyw X to czwarta odsłona serii o zmaganiach Fabiana Riska ze szwedzką przestępczością. Poprzednie tomy rozeszły się na świecie w ponad milionie egzemplarzy, a Stefan Ahnhem uważany jest za jednego z najlepszych, najbardziej ambitnych i mrocznych twórców skandynawskich kryminałów. Seria o Fabianie Risku ukazuje się w kilkunastu krajach, trwają także prace nad jej adaptacją filmową. Stefan Ahnhem od ponad dwudziestu lat pracuje jako scenarzysta telewizyjny i filmowy. Jest autorem scenariuszy do najpopularniejszych szwedzkich seriali kryminalnych, m.in. tych o Kurcie Wallanderze. Zadebiutował Ofiarą bez twarzy (Marginesy 2016), która spotkała się z fantastycznym przyjęciem, a jej prawa sprzedano do dwunastu krajów. Dziewiątym grobem (Marginesy 2016) i Osiemnastoma stopniami poniżej zera (Marginesy 2017) tyko umocnił swoją pozycję jednego z najciekawszych pisarzy skandynawskich.

źródło opisu: Marginesy

-------------------------------------------------------------------------------------
Opinia:

 Ciężko pisać o tej pozycji nie podpierając się przykładami ocierającymi się o spoilery ale spróbuję. Czwarty tom przygód Fabiana jest krótko mówiąc, moim skromnym zdaniem jednym ze słabszych tego autora. Jednocześnie nie twierdzę, że książka jest zła, nic podobnego. Po prostu poprzednie części tak wysoko zawiesiły poprzeczkę iż taki wynik był do przewidzenia. Pozycja ta nie miała tego czegoś co sprawiało, że człowiek nie potrafi się od niej odkleić. I nie był to sam motyw zbrodni czy motywacji a raczej metody dobierania ofiar zabójcy, bo ta akurat jest bardzo oryginalna. Chodzi mi o coś czego nie da się opisać czy sprecyzować ale bez tego elementu książka może być tylko dobra. Praktycznie przez 3/4 książki zmuszałem się do jej czytania i nie pomagało nawet to iż rozdziały były bardzo krótkie. Mógłbym powiedzieć iż początkowy etap książki wiał nudą ale skłamałbym. Samo zakończenie, nie, nie napiszę tu tego co ciśnie się na klawiaturę ponieważ to byłby bardzo duży spoiler, jednakże rozczarowało mnie. Samo nastawienie Fabiana w pewnym momencie nazwałem obsesją, chociaż na łamach powieści tak na to nie powiedział i są to tylko moje prywatne odczucia. Prawdopodobnie ma rację ale zachowuje się jak ktoś kto za wszelką cenę szuka dowodó na poparcie swojej tezy. Bez znaczenia jest to jak bardzo nieprawdopodobnba ona jest.
Nie mam pojęcia czy wezmę do ręki kolejną część z tej serii. Muszę się nad tym poważnie zastanowić.
 A wy? Czytaliście tę książkę? Macie zamiar? Przeczytam każdy komentarz który się pojawi.


Profil książki w serwisie lubimy czytać:

Komentarze